wtorek, 10 stycznia 2012

Godzina 17:00 drugi dzień pracy powoli się kończy, a ja mam poczucie, że nic nie pchnęłam do przodu, ani nikogo ;) no może tylko grafików przez telefon :P moje poczucie humoru dziś się kończy, ale mam więcej energii bo trochę więcej przestrzeni w głowie zostawiłam na myślenie nie związane z pracą, przez te 8 cudownych godzin. Znowu spacer ulicami miasta...czy wycieczka do świątyni konsumpcji...a może...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz