poniedziałek, 30 stycznia 2012

W najlepszym przypadku jutro będzie tylko -17 a nie -19 jak teraz...będę miała tylko łagodną postać grypy, tylko wymioty, bez biegunki...śniadanie będzie pysznie nijakie...rekrutacja będzie efektywna bo nikt nie dotrze bo wszyscy zachorowali lub zamarzli...tempomat się zepsuje...droga do stolicy się obrazi...a wyprzedanie na zakręcie nie będzie już takie szczęśliwe jak dziś...a teraz idę do restauracji na Herbę, bo to jedyne ciepłe na co mogę liczyć...Great fun...potem dwie aspiryny na rozgrzanie i dużo dystansu do swojego samotnego życia...

To moje życie: Rano zostałam opieprzona przez jakąś znerwicowaną laskę z firmy, która chciała mnie zmiesza z błotem, potem dowiedziałam się o mega fajnej lokalizacji mojego nowego biura, drzwi w drzwi z AW. Następnie siadłam za kierownicę Chevroleta z tempomatem (pierwsza pozytywna informacja) i jechałam po mega fantastycznych polskich drogach tylko 5h bez przystanku...i bez herbatki i pożywienia. Obok na siedzeniu zdychający na grypę żołądkową kolega...No i cel został osiągnięty, widok pomnika wielkiej ci.. przyniósł nadzieją na szybkie znalezienie się w hotelu. W Naszym wykonaniu szybkie znaczy 1h krążenia po Rzeszowie bo hotel nie został wystarczająco dobrze oznaczony, a zachwycający widok iluminacji ulicznych, mało zorientowanych w swoim mieście 20 rzeszowian, oraz płonących potężnym płomieniem koksowników na ulicach zachwycił nas na zawsze...Jest hotel w pokoju hebel, pani w recepcji w wieku zacnym, obsługiwała trochę ociężale...nie zważając na nasze niezadowolone miny...teraz siedzę w pokoju pod dwiema kołdrami w dzinsach i swetrze i zastanawiam sie jak mogłabym się jeszcze ogrzac...o i własnie sam telewizor się włączył ???
Jeszcze mit u k....duchów brakuje...JEST SUPER.

wtorek, 24 stycznia 2012

Dlaczego nie warto rezygnować ze swoich potrzeb?
- stajemy się wtedy kamieniami
- oddalamy się od samych siebie
- tracimy radość życia
- przestajemy mieć energię
- przestajemy codziennie marzyc
- zatracamy człowieczeństwo
- nie czujemy miłości
- nie słuchamy serca
- jesteśmy puści i jałowi
- myślimy o sobie jak o nic nie wartych kukłach
- jest nam wewnętrznie smutno bo się sobą nie opiekujemy i nie dajemy sami sobie szacunku
- jest ogólnie mówiąc "brak sensu"

Nigdy więcej tego stanu nie fundujmy sobie sami...nawet jeśli wszystko co piękne wydaje się na wyciągnięcie ręki...tylko ona się nie wydłuża jak inspektorowi gadżetowi...



poniedziałek, 23 stycznia 2012

Podróże wewnętrzne po Polsce kształcą, zmiany kształcą, trudności kształcą, uciekające pociągi też :) a szczyt szczytów to telewizor, jako najlepszy przyjaciel do łóżka, tak skutecznie oducza myśleć, rozwijać się i nakazuje spać ponieważ treści podawane na tacy są mało pobudzające...Bardziej pobudzająca jest podróż pociągiem z plastikowymi siedzeniami, ludzie ciągle wymieniający się spojrzeniami, odwykłam od tylu relacji społecznych na raz...i ciągła obserwacja, jaką kto zaraz komórkę wyjmie z torebki, a może iphona, niektórzy czytają, albo udają żeby się mieć czym zasłonić, bo nie przywykli żeby tyle par oczu na raz się im przyglądało, co za "ekshibicjonizm"...prawie jak na Facebooku tyle tylko że to rzeczywista przestrzeń międzyludzka, z głosami, zapachami, bardziej lub mniej poprawnym make-upem...spodniami w kant lub bojówkami i ta aura bijąca od każdej osoby, taka indywidualna, smutna czasem bezpłciowa i ciągle wracające pytanie: O co chodzi w życiu?

niedziela, 22 stycznia 2012

Dziś byłaby rocznica moich 5 lat pracy w Mieście gdzie dzieci bawią się w miasto...jak sentymentalnie że jej nie doczekałm...zmiany są zawsze wyzwaniem dlatego...

Nie, nie żałuję że jestem Tu
Przeciwnie bardzo ci dziękuję, mój kraju że masz różne oblicza, i miasta różne i szanse większe
Za jakiś czwartek jakiś piątek jakiś wtorek który minął ale i jeszcze tych wtorków przede mną dużo
I za nadziei cały worek prawie tak wypchany jak ten mikołajowy

Nie, nie żałuję że poznałam dzięki tej zmianie siebie trochę lepiej
Przeciwnie bardzo ci dziękuję za wsparcie i za wiarę we mnie
za to, że jesteś moim krajem pieknym prostym schabowym
Że jesteś piekłem mym i rajem... niestety i na szczęście właśnie tak


22 to raczej radosny dzień mojego życia, w końcu zobaczyłam świat tego dnia...
miało być o kobiecie i kobiecości, a będzie o pakowaniu... jadę sobie w Polskę Iława, Olsztyn, Białystok, Warszawa i staram się spakować jakoś w mały bagażyk...kurde mały bagażyk w moim przypadku to poświęcenie takiej ilości czasu na logistykę stylistyczno-kolorystyczno-elegancką i jeszcze w dodatku nie gniecącą się najlepiej...kurde kurde kurde, jeszcze głowa mnie boli na maksa od nadmiaru ruskich pierogów...nie ja wcale nie narzekam. Życie jest piękne, a podróże jeszcze piękniejsze, szansa na poznanie nowych ludzi i w sumie to się ciesze bo jadę prawie na mazury tylko w takie zimno trochę trudno głowę wychylić z samochodu i poczuć zapachy...ale wspomnienia można chwytać w locie ;)

sobota, 21 stycznia 2012

k jak Kobieta

gdy kobieta kupi sobie fajne rajstopy i żakiet to może jechać do pracy na cztery dni w terenie...i kto by pomyślał że kobiecość wcale nie tkwi na zewnątrz tylko wewnątrz...cdn na ten temat później, bo to ważny temat na sobotę.

czwartek, 19 stycznia 2012


czekam na weekend jak na zbawienie, trochę za dużo energii zainwestowałam w nowego dzoba. I jestem zmęczona, mało zabawna i średnio kreatywna niestety. W ten weekend przeprowadzka i spanie w swoim małym królestwie, a nawet jeśli wszystko nie wyjdzie to brak planu będzie najlepszym planem brak pospiechu najlepszym doradcą a czas będzie się sączył powoli i leniwie...oby tylko szczęśliwie :)

poniedziałek, 16 stycznia 2012

niedziela, 15 stycznia 2012

Śnieg mnie rozczulił, totalnie rozmarzył i kazał wychodzić na spacer. Czekałam na białość i na wieczorne spacery...jakoś tak mnie naszło na romantyzm. End. Bo zacznie się zaraz nieprofesjonalnie rozczulająco, kobieco i czarująco produkować.
I chciałam tu wrzucić fotę śnieżnej krainy ale sama muszę zrobic bo nic ładnego nie znalazłam :(

piątek, 13 stycznia 2012

:)
Dziś podsumowanie żeby nie było że kreatywnośc kończy się wraz z tygodniem pracy:

1. Jeśli ostatnia praca była polem walki to obecna jest wyznaczaniem sobie bitew :P
2. Jeśli ludzie są otwarci to czujesz że jesteś Kimś :)
3. Tylko samodzielność i odpowiedzialność uczą żyć, nawet jeśli tu chodzi tylko o brak wody w dystrybutorze...
4. Ej normalnie codziennie myłam po sobie kubek, jest rozwój!!!!
5. Dobrze że Tu nie ma na miejscu pracodawcy, bo jak zostaję dłużej to go nie przyzwyczajam do tego że zawsze już tak będzie :) bo nie będzie :P
6. Dziś pachnę wszystkimi perfumami świata, bo koleżanka szła z biura na randkę i próbowała których testerów użyc na sobie :) więc w takim stanie ja na randkę się nie nadaje bo można się zakichac na śmierć ;)
7. Jest 19:30 a ja od dwóch godzin wybieram hotel na rekrutacje we Wrocławiu...no i jem nerkowce :)
8. Każda praca czegoś uczy, ja dziś białoruskiego się nauczyłam :)
9. Z serii tych samochwalczych myśli: Lubię jak ktoś mi przytakuje, a nie ja Komuś :) No!!!
10. Nerkowce się kończą więc czas na Wolę...

Weekend czas zacząć :) godzina odpoczynku 8h snu i do szkoły jutro...buziaki



czwartek, 12 stycznia 2012

Czasami stajemy sami ze sobą przed lustrem i chcemy zobaczyć zadowolenie, radość, prawdę, to co w sobie kochamy i cenimy. Nie potrzebujemy wielkich gestów i fajerwerków żeby poczuć się dobrze ze sobą samym. Nie potrzebujemy innych gadżetów, całej digitalizacji świata, Facebooka, internetu, wirtualnej rzeczywistości mediów. Do szczęścia chcemy mieć samych siebie, prawdziwych, szczerych, otwartych i naturalnych. Chcemy czuć w nas zachwyt życiem, przyrodą, innymi ludźmi.Chcemy karmić podniebienie smakami pełni życia, czerpać z wiatru siłę, zachwycać się szumem liści. Chcemy całymi sobą czuć, ze życie to moment dany Nam w prezencie i żyć tak żeby tego momentu nie przegapić. Nawet jeśli wszystko co powyższe miałoby Nam się zdarzać z przerwami co jakiś czas, ale żeby zawsze dążyć do siebie do środka, bo tam jest początek i koniec życia...uczciwość wobec samych siebie i odwaga uczuć dają nam prawdziwą wolność. Jakże poszukiwane i nie do podrobienia wartości. A jeśli na naszej drodze spotkamy kogoś kto myśli podobnie, to znaczy ze pozwoliliśmy sobie na bycie chwilę sobą i w wtedy zobaczymy swoje odbicie w innym człowieku i poczujemy wewnętrzne ciepło w sercu. Bezcenna chwila. Trwaj chwilo trwaj jesteś taka piękna...A człowiek nigdy nie będzie miał tego po co sam nie sięgnie. A przyjaciele są po to aby czasem podstawić drabinę :)

Nadeszła chwila prawdy.

wtorek, 10 stycznia 2012

Godzina 17:00 drugi dzień pracy powoli się kończy, a ja mam poczucie, że nic nie pchnęłam do przodu, ani nikogo ;) no może tylko grafików przez telefon :P moje poczucie humoru dziś się kończy, ale mam więcej energii bo trochę więcej przestrzeni w głowie zostawiłam na myślenie nie związane z pracą, przez te 8 cudownych godzin. Znowu spacer ulicami miasta...czy wycieczka do świątyni konsumpcji...a może...
pytanie na śniadanie: Masz Tu rodzinę? Trudno powiedziec, jestem after i before jednoczesnie ;)

poniedziałek, 9 stycznia 2012

poczucie bezpieczeństwa nie tworzą mury tylko ludzie, oby zawsze czuć taką przyjemność jak ktoś rano zrobi Ci bezinteresownie herbatę w pracy...a przecież to tylko praca, robota, pieniądzodajnia, zajęcie płatne, pożeracz czasu za pieniądze, męczyjęczydajnia, energiowyczerpywalnia, wzrokowa psuja, tyłkopłaszczka i nerwostresuja a pozatym skoliozotwórcza i mięśniospięta postawa ciała nadęta...

/to w ramach nocnych wariacji o pracy/
nawet w mózgu może być człowiekowi zimno, szczególnie jak mu się cały dzień styki przegrzewały...
Dzisiaj nauczyłam się że:

1. Wygodne buty mie trza jak samochodu nie używasz, bo czasami tramwaje tez się psują i trzeba szybko i daleko iśc
2. Jeśli w tramwaju się do kogoś uśmiechniesz to nie licz na to że odwzajemni, po prostu ciesz sie ze swojego pozytywnego nastawienia
3. W metrze pozwól sobie na odrobinę ekstrawagancji i pozaczepiaj wzrokiem niedospane oczy współpasażerów, może to będzie ich pierwszy poniedziałkowy kontakt
4. Możesz się chwile spóźnić do pracy w końcu to nie jest fabryka
5. Jeśli cały dzień spędziłaś przy komputerze i starasz się coś mądrego powiedzie po 8 godzinach, jak już wszyscy wychodzą, to ugryź się w język bo i tak wyjdziesz na lesbijkę ;)
6. Jeśli nadali Ci pseudonim Nasza Hrówka, to nie walcz z tym przyjmij uśmiechając się szczerze :/ i poczuj się zaakceptowana
7. Jeśli Ktoś się cieszy że z Nim pojedziesz na rekrutacje to sprawiaj wrażenie twardej i konkretnej, żeby cię nie wykorzystał i żebyś nie musiała calej rekrutacji sama przeprowadzac
8. Przynieś sobie fajną myszę do  pracowego laptopa bo touche pad / jakkolwiek by się to nie pisało/ potrafi po 8 godzinach mega wkurzyc
9. Jesli dziwi Cię to ze piętro wyżej jest jakis remont, cofnij się kilka miesięcy wstecz i pomyśl że to i tak mały hałas...
10. Generalnie będzie dobrze :) chyba... no i poczekaj z oceną na pierwszy przelew na konto...uffff ide do domu

niedziela, 8 stycznia 2012

Dojechałam, czuje się jak u siebie, tu wszystko odzyskuje równowagę, nie wiem dlaczego ale jak jest dobrze to po co się nad tym zastanawiać i tracić czas :) Jutro pierwszy dzień pierwszego tygodnia "Nowego życia na śniadanie"... trzymajcie dobre i optymistyczne myśli przy mnie. Wieczorem zdam relację. Dobranoc

gdy spokój staje się szczytem naszych marzeń, marzenia nie mają dla siebie szczytu...



http://lifehacking.pl/2011/12/28/30-rzeczy-ktore-nalezy-przestac-sobie-robic/?wpmp_tp=1 POLECAM :)

mapafutura


początek i koniec postanowienie noworoczne się zmaterializowało...co z tego zostanie, do czego doprowadzi, jak się życie ustawi, czy do wiatru czy pod wiatr?